czwartek, 21 lutego 2013

Profesor van Buyten

"van Sosna", "van Drewno" czy "wspólnik G.Rasiaka" to tylko kilka z wielu określeń stworzonych przez kibiców Bayernu "na cześć" Daniela van Buytena. Na szczęście dla Bawarczyków rosły Belg nie poszedł za "głosem ludu" i nie pracuje na tartaku tylko dalej występuje w barwach rekordowego mistrza Niemiec. 

Kibice Arsenalu przed meczem z Bayernem liczyli, że Daniel van Buyten będzie popełniał masakryczne błędy, a Theo Walcott dzięki swojej szybkości będzie mijał Belga przy każdej okazji. Wszyscy łudzący się, że 35-latek będzie kluczem do zwycięstwa nad machiną z Monachium, bardzo się rozczarowali.

O ile wygrywanie pojedynków główkowych z takimi piłkarzami jak wspomniany Walcott czy Santi Cazorla nie mogło być żadnym problemem dla mierzącego 197 cm obrońcy, to typowa gra jeden na jeden była sporym znakiem zapytania. Na szczęście van Buyten w żaden sposób nie zawiódł i był bardzo jasnym punktem dobrze radzącej sobie we wtorkowy wieczór bawarskiej defensywy. Belg doskonale przewidywał zagrania "Kanonierów", wyprzedzał napastników rywala i co ważne dobrze wprowadzał piłkę do przodu. Dodatkowym plusem jego występu był udział przy drugiej bramce dla Bayernu, kiedy to właśnie po jego strzale głową szanse na dobitkę miał Thomas Mueller. Można powiedzieć, że w Londynie zagrał po profesorsku.

Van Buyten kontra Theo Wallcot
Nie jest tajemnicą, że regularna gra van Buytena od początku rundy wiosennej jest spowodowana czerwoną kartką Jeroma Boatenga w meczu z BATE i ciężką kontuzją Holgera Badstubera. Jupp Heynckes musiał zacząć ogrywać swojego jedynego możliwego partnera dla Dantego na dwumecz z Arsenalem. Belg swoją szansę wykorzystał idealnie.

Przy takiej formie van Buytena rodzi się wiele pytań. Czy po rewanżowym spotkaniu z "Kanonierami" to 35-latek dalej będzie podstawowym obrońcą Bayernu? Czy reprezentant Niemiec Jerome Boateng po swoim idiotycznym zagraniu w meczu szóstej kolejki fazy grupowej LM będzie pokutował przez kolejne tygodnie, a może nawet miesiące? I co z wygasającym po obecnym sezonie kontrakcie belgijskiego obrońcy?

Na pierwsze dwa pytania ciężko odpowiedzieć. Obserwując pracę Heynckesa w Monachium można dojść do wniosku, że dopóki Bayern będzie spisywał się jak dotychczas to Boateng może liczyć na występy w tylko mniej wymagających spotkaniach jak choćby te najbliższe z Werderem Brema.

Daniel van Buyten występuje w Bayernie od czerwca 2006 roku

Co do przedłużenia kontraktu van Buytena to sprawa nie jest jeszcze chyba przesądzona. Belg wielokrotnie w wywiadach podkreśla, że bardzo chciałby zostać w Monachium na kolejny rok. Problemem może być zakontraktowanie Jana Kirchhoffa z FSV Mainz, który wydaje się być naturalnym następcą reprezentanta Belgii. W tej sprawie decydujący głos zapewne będzie miał Pep Guardiola.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz