czwartek, 7 lutego 2013

Jankes z Hanoweru

Miłość do klubu czy przywiązanie do barw to wartości, które w dzisiejszej piłce są coraz rzadziej spotykane. Pogoń za wielkimi pieniędzmi, popularne "sprawdzanie się w innych ligach", czy po prostu traktowanie przez piłkarzy klubów jako zwykłych miejsc pracy to pojęcia, których Steven Cherundolo nie zna, albo po prostu uważa je za nieistotne.

Urodzony w San Diego Cherundolo to już prawdziwa legenda klubu z Hanoweru. Swoją piłkarską karierę rozpoczynał na Uniwersytecie w Portland z którego w styczniu 1999 roku przeniósł się do wówczas drugoligowego Hannoveru 96. Od tamtego czasu minęło ponad czternaście lat, a 33-letni Amerykanin ma na koncie już 408 oficjalnych spotkań w barwach H96.

Licznik rozegranych meczów kapitana Hannoveru 96 w Bundeslidze (na tę chwilę 295) na pewno się jeszcze nie zatrzymał. Amerykaninowi trudno będzie jednak prześcignąć w klasyfikacji obcokrajowców Claudio Pizarro, który jest rekordzistą pod względem ilości występów w lidze niemieckiej (Peruwiańczyk ma ich obecnie 343).

Steven Cherundolo z opaską kapitana Hannoveru 96
Kontrakt popularnego "Dolo" z klubem z Hanoweru wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Wiele wskazuje na to, że umowa prawego obrońcy zostanie przedłużona o kolejny krok. Wszystko przez obecność w kontrakcie specjalnego zapisu, który mówi o tym, że jeśli reprezentant Stanów Zjednoczonych rozegra w sezonie 2012/2013 przynajmniej dwadzieścia spotkań w Bundeslidze to jego umowa zostanie automatycznie prolongowana do czerwca 2014 roku. Do zrealizowania tego wymogu brakuje Amerykaninowi zaledwie pięciu meczów.

Cherundolo o przedłużenie swojego kontraktu nie musiałby się pewnie martwić nawet gdyby owego zapisu w jego umowie nie było. Mimo 33 lat Amerykanin dalej prezentuje solidny europejski poziom, który pozwala mu regularnie występować na boiskach Bundesligi, czy w barwach swojej reprezentacji.

Obecnie kapitan Hannoveru 96 jest kontuzjowany, jednak powoli dochodzi do zdrowia i niedługo powinien być do dyspozycji Mirko Slomki. Dla trenera Hannoveru 96 powrót Stevena Cherundolo może być niemal jak zbawienie, bo gra defensywna jego zespołu jest katastrofalna. Dodatkowo przed drużyną z Hanoweru niezwykle ciężki dwumecz w Lidze Europejskiej z Anży Machaczkała. Powrót kapitana do składu jest wręcz niezbędny.

Cherundolo podczas Mistrzostw Świata 2010 w RPA
Wielkim marzeniem Amerykanina jest na pewno udział w Mistrzostwach Świata 2014. Ewentualny udział w turnieju w Brazylii byłby dla niego już czwartym Mundialem w którym wziąłby udział jako czynny zawodnik. Najprawdopodobniej po nim zakończy swoją piłkarską karierę, która związana była tylko z jednym klubem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz