Wynik potyczki z Arsenalem to dla wszystkich kibiców Bayernu wielki szok. 13 marca Bawarczycy przegrali swój pierwszy mecz w 2013 roku. Czy to powód do niepokoju?
"Kanonierzy" wygrali w Monachium dwoma golami oddając na bramkę Neuera dwa celne strzały. Gdyby wyciąć obrazki z 3. i 86. minuty to mecz skończyłby się wynikiem 0:0, a kibice Bayernu byliby zniesmaczeni tylko faktem, iż ich drużyna mając tak dużą przewagę i tak wiele sytuacji nie zdołała zdobyć choćby jednej bramki. Środowy wieczór w Lidze Mistrzów bardzo przypominał ostatni bój Bayernu w Bundeslidze z Fortuną. Wówczas goście z Duesseldorfu, podobnie jak Ci z Londynu, oddali dwa celne strzały i zdobyli dwa gole. W sobotę również Bawarczycy zmarnowali niewiarygodną ilość sytuacji. Ewidentnie widać, że po fantastycznym początku roku do rekordowego mistrza Niemiec przyszedł mały kryzys.
Kubeł zimnej wody jaki został wylany na głowy trenera Heynckesa i jego piłkarzy nie mógł przyjść w lepszym momencie. Porażka z Arsenalem nie pociągnęła za sobą żadnych konsekwencji, a pozostawiła jedynie bardzo niskie wrażenie artystyczne. Wszyscy którzy myśleli, że Bayern będzie wygrywał wszystkie spotkania do końca sezonu mogą już się obudzić. Oby te słabsze mecze i porażki miały taki sam dobry timing jak ta środowa.
Doskonały sezon Bayernu trwa dalej. 20 punktów przewagi w Bundeslidze, awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i półfinału Pucharu Niemiec - takie są fakty. Bawarczycy walczą na wszystkich frontach, a ich wielkim atutem przed kwietniowymi spotkaniami w pucharach jest fakt, iż ich pozycja w lidze jest niezagrożona.
Wtorek i środa pokazały jak życie w futbolu szybko się zmienia. Jeszcze w poniedziałek FC Barcelona była w wielkim kryzysie, a wtorkowy mecz miał być ich ostatnim w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Wygrana 4:0 nad najsłabszym Milanem od wielu lat sprawiła, że wszyscy upatrują w "Dumie Katalonii" największego faworyta do końcowego zwycięstwa. A Bayern? Bayern po pierwszej porażce w 2013 roku pokazał, że w jego drużynie też grają ludzie, a nie roboty, które zaprogramowane są tylko do wygrywania.
W najbliższy piątek losowanie par ćwierćfinałowych. Nie widzę możliwości, że w tej fazie rozgrywek nie będzie już przynajmniej dwóch hitowych spotkań. Ja mam nadzieję, że Bawarczycy trafią na kogoś z trójki PSG/Malaga/Galatasaray. Niech to będzie dla Bayernu handicap, jeżeli wielka forma nie zdąży wrócić na początek kwietnia.
Idealne losowanie par ćwierćfinałowych:
Bayern - Malaga
Borussia - Galatasaray
Barcelona - Real
PSG - Juventus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz